Ciężkie, ołowiane myśli przychodzą dziś do głowy. Snują się w pamięci jak duch. Koszmarne, szalone, krwawe wspomnienia… Siedem lat


Abstract:

Ciężkie, ołowiane myśli przychodzą dziś do głowy. Snują się w pamięci jak duch. Koszmarne, szalone, krwawe wspomnienia… Siedem lat temu… Piękny czerwcowy dzień… gorące, miłe słońce, wszystkich jednakowo obdarowujące swoim ciepłem” 3. Tymi słowami w lokalnej gazecie „Biełostoczanin” rozpoczyna się pierwsza wzmianka o pogromie białostockim. Pojawiła się dopiero siedem lat po owej tragedii, w 1913 r. Tyle czasu nieżydowska wspólnota lokalna potrzebowała, by w publicznym dyskursie wyrazić emocje i żal w związku z tragicznym w skutkach aktem masowej agresji. Ocena tego wydarzenia została już ugruntowana wśród miejscowych, a świadomość dzielenia się przestrzenią miasta, słońcem jednakowo obdarowującym ciepłem, kontrastowała z inną umieszczoną w tym tekście frazą:„grupka dzikich barbarzyńców z kijami i brzęk tłuczonych okien” 4. Pisane z perspektywy blisko półwiecza …

Año de publicación:

Keywords:

    Fuente:

    googlegoogle

    Tipo de documento:

    Other

    Estado:

    Acceso abierto

    Áreas de conocimiento:

    • Psicopatología
    • Poesía
    • Crítica literaria

    Áreas temáticas:

      Contribuidores: